Parish of Niezabyszewo
This article talks about families from the parish and their origins. In particular the Kowalke family. One paragraph, roughly translated state:
In 1855 of 713 households were about 19% Catholics, and in 1885 of the 794, only just 17,6 % Catholic. In the 19th century, the Catholics in Niezabyszewie consisted mainly of worker's, the greatest number were of Polish - Kashubian origin . Some working - class families lived here several summers, different even several pokolen, as np.: Wazynscy, Jutrzenka-Trzebiatowscy, Lazynscy (lub Lonzinscy), Karnowscy, Jakubowscy, Anuszewscy, Inograccy, Skibowie i Cieminscy. Interesting not only for historians that the family names of some worker and small farmers were avowed ewangelical for i.e.: Bujack, Czarnowski, Domaschke, Kaminsky, Konsorke, Dollnick, Scibbe, Nosinski, Klohn, Kowalke, von Malotki, Marczinski, Krowke, Rudnick, Ruschke, Labudde, Pioch, Zeminski. Kaszuban - Pomeranian genealogists are almost all certain 100% that their ancestors were Germans.
Maybe someone can do a better translation.
Niezabyszewianie (CZ. I)
OD ŚREDNIOWIECZA DO 1945 R. (CZ. I)
Kto żył kilkaset, kilkadziesiąt lat przed nami w tym samym miejscu, w tym samym
domu. Próbę odpowiedzi na to pytanie podejmuje na przykładzie Niezabyszewa
Tomasz Rembalski.
Niezabyszewo było typową miejscowością pogranicza, stąd pisząc o jego
mieszkańcach napotyka się na wiele problemów związanych ze stosunkami
narodowościowymi. O ile dla wcześniejszych epok, przy określaniu narodowości
mieszkańców, można odwołać się do metody onomastycznej (nauki badającej imiona i
nazwiska), o tyle dla późniejszych okresów jest ona zawodna. Także stosowana do
niedawna metoda, którą można nazwać „wyznaniową”, nie odzwierciedla ówczesnych
stosunków narodowościowych. Według jej zasad każdy ewangelik był Niemcem, a
każdy katolik Polakiem lub Kaszubą. Nie do końca wiarygodne są również spisy
ludności pochodzące z XIX i XX w. z tej racji, iż powstawały w czasach
nasilonych konfliktów narodowościowych i narażone były na liczne zafałszowania.
W takiej sytuacji historykowi najłatwiej jest zauważyć jedynie pewne zjawiska. Z
dużą dokładnością można określić, jak kształtowały się stosunki wyznaniowe od
końca XVIII w. Można również prześledzić genealogie kilkunastu rodzin, dzięki
czemu łatwo zauważyć, jak przenikały się wzajemnie rodziny ewangelickie i
katolickie oraz niemieckie i polsko-kaszubskie. Podstawę źródłową dla tej metody
stanowią księgi metrykalne. Archiwum parafialne w Niezabyszewie posiada zbiór
katolickich ksiąg metrykalnych od 1836 r., starsze prawdopodobnie zaginęły.
OD KRZYŻAKA DO ELEKTORA
Pierwszym znanym z imienia niezabyszewianinem był wymieniony w 1393 r. sołtys
Herman, który niewątpliwie był Niemcem. Niemcem był także wspomniany w 1400 r.
Brunon z Niezabyszewa, który w zastępstwie sołtysa brał udział w jednej z
krzyżackich wypraw wojennych.
Najstarszy imienny wykaz mieszkańców wsi pochodzi dopiero z 1560 r. i w
większości zawiera nazwiska ludności niemieckiej osadzonej tu prawdopodobnie
jeszcze w okresie krzyżackim lub za czasów panowania książąt z dynastii
Gryfitów. Nowo przybyli mieszkańcy osiedlali się wówczas na opustoszałych łanach
chłopskich. W wykazie znajdowały się nazwiska rodzin, które zamieszkiwały w
Niezabyszewie, jak również w sąsiednich wsiach aż do 1945 r., np.: Archut, Dorl
(Dorle), Limberg (Lindtberch), Lange, Meller (Moller), Poltzin czy Hasse –
nazwisko dziedzicznych sołtysów Niezabyszewa do XVIII w. Jedyne nazwisko, które
można uznać bezspornie za kaszubskie, to Rudnik (Rudenick), występujące w
Niezabyszewie do dziś, choć z pewnością nie dotyczy ono potomków tej samej
rodziny. Podobnie przedstawia się wykaz z 1661 r., w którym pierwszy raz
wspomniano o starej niemieckiej rodzinie Gast. Rzeczą charakterystyczną jest, że
wykazy nazwisk mieszkańców z tego okresu wymieniają wyłącznie gburów i
zagrodników, czyli gospodarzy. Nie ma w nich natomiast nazwisk czeladzi,
parobków czy tzw. ludzi luźnych, którzy - jak można przypuszczać - byli w
większości Kaszubami.
W PAŃSTWIE PRUSKIM
Bardziej szczegółowe dane o niezabyszewskiej ludności pojawiły się dopiero w
XVIII w. Wiadomo, że w 1748 r. w Niezabyszewie żyło 212 mieszkańców. Prócz
wspomnianych już rodzin, pojawiły się nowe: Biastock, Willasch, Thrun i Colberg.
Osiadła tu rodzina Colbergów mieszkała we wsi przez 6 pokoleń, a urodzony w 1894
r. Fritz był ostatnim niemieckim sołtysem w Niezabyszewie. W 1780 r. dołączyły
do nich m.in. rodziny Echtmannów, Mesecków, Ruschke i Reschke. Za wyjątkiem
ostatniej były to w większości rodziny niemieckie. Wiadomo również, że we wsi
mieszkało wówczas 33 katolików. Nieznana była liczba ewangelików, ale - jak
wskazują późniejsze statystyki - można przypuszczać, że było ich ok. 200. W 1810
r. wieś liczyła 289 mieszkańców, w tym 30 katolików i 259 ewangelików.
Do 1945 r. ewangelicy byli ekonomicznie najsilniejszą grupą niezabyszewskiej
społeczności. Do nich należały największe gospodarstwa, a także cegielnia i
młyn, choć ten ostatni w 1897 r. przeszedł w ręce pochodzących z Niederheim
katolików o nazwisku Schaefer. W XIX w. najbogatsze gospodarstwa znajdowały się
w posiadaniu takich rodzin ewangelickich, jak: Archut, Colberg, Gast, Heyden,
Sckibbe i Wogatzky.
Największe „katolickie” gospodarstwo należało do wolnych gburów nazwiskiem
Lange, których genealogia związana z Niezabyszewem liczyła 6 pokoleń. W 1884 r.
miało ono ponad 42 ha. Protoplastą rodu był jeden z kolonistów osadzonych tu na
spalonym folwarku domenialnym w końcu XVIII w. W XIX w. przez 3 pokolenia żonami
w tej rodzinie były Kaszubki: Marianna Rudnik (1774-1854), Caroline Nosinska
(1824-1888) i Susanna v. Milkowska. Ostatnim gospodarzem w rodzinie Lange był
urodzony w 1889 r. Max, żonaty z ewangeliczką Minną z domu Archut. Nie był to
oczywiście jedyny przypadek katolicko–ewangelickiego małżeństwa. Równie ciekawą
genealogię prezentuje rodzina Keiserów, która w każdym pokoleniu wyznawała inną
religię, na przemian katolicką i ewangelicką.
W 1855 r. na 713 mieszkańców było nieco ponad 19% katolików, a w 1885 na 794
niezabyszewian zaledwie 17,6%. W XIX w. społeczność katolicką w Niezabyszewie
tworzyli głównie robotnicy, w większości pochodzenia polsko-kaszubskiego.
Niektóre rodziny robotnicze mieszkały tu kilka lat, inne nawet kilka pokoleń,
jak np.: Ważyńscy, Jutrzenka-Trzebiatowscy, Łążyńscy (lub Lonzinscy), Karnowscy,
Jakubowscy, Anuszewscy, Inograccy, Skibowie i Ciemińscy. Ciekawe nie tylko dla
historyka są również nazwiska niektórych robotników i drobnych rolników wyznania
ewangelickiego, np.: Bujack, Czarnowski, Domaschke, Kaminsky, Konsorke,
Dollnick, Scibbe, Nosinski, Klohn, Kowalke, von Malotki, Marczinski, Krowke,
Rudnick, Ruschke, Labudde, Pioch, Zeminski. Wyraźnie wskazują one na
kaszubsko-pomorską genealogię, choć prawie ze 100-procentową pewnością można
stwierdzić, że ich nosiciele byli Niemcami.
DROGA DO POLONIZACJI WSI
Na skutek trwającego na Pomorzu od połowy XIX w. zjawiska określanego jako
Ostflucht (ucieczki ze wschodu) w Niezabyszewie nastąpił wzrost liczby katolików
kosztem ludności ewangelickiej. W 1895 r. na 810 mieszkańców katolicy stanowili
23,2%, 10 lat później na 770 ludzi było już ich 39,35%. W 1925 r. 46,15% z
liczby 882 mieszkańców stanowili katolicy. Tuż przed wybuchem II wojny światowej
w 1938 r. wieś osiągnęła liczebność 901 osób, z których ok. 48% była wyznania
katolickiego. Tak więc pod koniec rządów niemieckich proporcje wyznaniowe prawie
wyrównały się.
Tomasz Rembalski
Artykuł jest fragmentem referatu „Zarys dziejów Niezabyszewa od końca XIV w. do
1945 r.”, wygłoszonego w sierpniu br. w Dąbiu na konferencji „Sąsiedztwo na
Pomorzu: Bytów - Bütow”.